sobota, 18 maja 2013

Piersi Angeliny Jolie, mutacje BRCA1 i patenty Myriad Genetics

Na zdjęciu implanty piersi wypełnione solą fizjologiczną.
Fotografia zamieszczona na stronie www.fda.gov
(materiał w domenie publicznej).
Po raz kolejny ostatnie wydarzenia zmusiły mnie do zabrania głosu w sprawie niezwiązanej z głównym nurtem mitojada. Internetem (oraz mediami tradycyjnymi) wstrząsnęła bowiem ostatnio informacja o prewencyjnej podwójnej mastektomii aktorki Angeliny Jolie. W Polsce dodatkową falę dyskusji wzbudziły, delikatnie mówiąc, nieroztropne komentarze polityków i niektórych dziennikarzy. Ja postanowiłem jednak rozpracować niedawne wydarzenia ze szczególnym naciskiem na stronę medyczną (oraz biznesową) całego zamieszania. Zacznijmy od doniesień medialnych na temat prewencyjnego zabiegu 38-letniej aktorki, z naciskiem na artykuł "My medical choice" autorstwa samej Jolie opublikowany na łamach New York Timesa 14 maja 2013.

W artykule z NYT (będącym później źródłem niezliczonych kopii o różnej wierności) Jolie opisuje historię swojej zmarłej na nowotwór matki, mówi o wysokim (87%) prawdopodobieństwie zapadnięcia na nowotwór piersi oraz podaje kilka szczegółów procedury ich usunięcia i rekonstrukcji. Czy jednak uszkodzenia genów BRCA1 i BRCA2 (występujące dużo częściej w populacji wywodzącej się od Żydów aszkenazyjskich*) są aż tak decydującymi czynnikami w procesie powstawania nowotworów? Postaram się na to pytanie rzeczowo odpowiedzieć.
______________
*Po przeczytaniu komentarza "fachowca" na forum wyborczej uzupełniam informację: w populacji wywodzącej się od Żydów aszkenazyjskich mutacje BRCA1 i 2 pojawiają się u (wg różnych badań przesiewowych) 1-3% osób. To nawet 5 razy więcej nosicieli mutacji niż w pozostałej części populacji. Nie chodzi o 1% różnicy.  Co więcej, tzw. efekt zalożyciela powoduje podobny wzrost częstości mutacji w populacji Kanadyjczyków pochodzenia francuskiego. Źródła: [1], [2], [3], [4]

Geny BRCA1 i BRCA2 a zachorowania na nowotwory

Geny supresorowe (czyli powstrzymujące powstawanie mutacji) BRCA1 i BRCA2 znajdują się, odpowiednio na 17 i 13 chromosomie człowieka. Mówiąc w dużym uproszczeniu, obydwa geny zaangażowane są w usuwanie uszkodzeń DNA (powstających z różnych przyczyn w olbrzymich ilościach każdego dnia). Dodatkowo, jeśli naprawa się nie powiedzie, BRCA1 potrafi zmusić komórkę do samobójczej śmierci. Uszkodzenia tych systemów (ujawniające się zazwyczaj przy mutacji w obydwu kopiach genu) zwiększają prawdopodobieństwo kumulacji mutacji, a co za tym idzie, powstania chorób nowotworowych. Różne badania wskazują jednak na różny wpływ (nawet tych samych) mutacji w BRCA1 na prawdopodobieństwo zachorowania na nowotwór.

Podejście pani dr Sining Chen oraz dr Giovanniego Parmigiani (link do ich pracy z 2007 roku) uznawane jest obecnie za jeden z miarodajnych szacunków wpływu mutacji BRCA1 na szansę na rozwój nowotworu. Chen i Parmigiani zastosowali metodę meta-analizy statystycznej czerpiąc dane z dotychczasowych publikacji (upewniając się wcześniej, że do zbioru nie trafiają dwa razy dane tej samej pacjentki).

Z ich syntezy wynika, że mutacja w genie BRCA1 zwiększa szanse zachorowania na raka piersi przed upływem 70 roku życia w zakresie 47-66%*, a zachorowania na raka jajnika w zakresie 35-46%Mutacje genu BRCA2 zwiększają szansę zapadnięcia na chorobę nowotworową piersi (także do ukończenia 70 roku życia) do 40-57%, a jajnika - 13-23%. Z drugiej strony zaledwie 5-10% przypadków nowotworów piersi spowodowanych jest mutacją w genie BRCA1 (w mechanizm powstawania nowotworu zaangażowanych jest prawdopodobnie więcej genów; nie bez wpływu pozostają czynniki środowiskowe - m.in. picie alkoholu, długotrwała terapia hormonalna [w tym doustne leki antykoncepcyjne oraz terapia menopauzy], późny wiek urodzenia pierwszego dzieckaniski poziom aktywności fizycznej oraz nadwaga). Ryzyko zachorowania na raka rośnie także znacząco z wiekiem - o ile szansa zapadnięcia na nowotwór piersi w ogóle wynosi ok 12% (dane dla USA), o tyle większość kobiet zaczyna chorować po 60 roku życia.

Myriad Genetics i patentowanie genów

Procedury patentowe mające na celu (według niektórych) wyłącznie ograniczenie dostępu do badań nad  BRCA1 podmiotom innym niż Myriad Genetics, zaowocowały pierwszym zgłoszeniem 19 grudnia 2000 roku (oryginalne zgłoszenie możecie znaleźć tu, strona umożliwia przetłumaczenie opisu patentu na język polski). Po kilkukrotnych zmianach zdania amerykańskiego prawodawcy, Myriad nadal posiada wyłączne prawa do testowania mutacji w genie BRCA1 (zarówno w komórkach płciowych jak i somatycznych, w prognozowaniu prawdopodobieństwa zachorowania na nowotwory piersi, jajnika oraz innych; patent dotyczy także wykorzystania wyników do poszukiwania nowych leków antyrakowych). Mowiąc ściślej i zgodnie z tytułem patentu, Myriad ma prawa do "genu  związanego z podatnością na raka piersi i jajnika znajdującego się na 17 chromosomie". W tym miejscu należy dodać, że Myriad nie ma nic wspólnego z odkryciem zależności między BRCA1 a nowotworzeniem (badania opublikowali w 1994 roku naukowcy z Uniwersytetu w Utah).

Mimo ciągle spadających kosztów zsekwencjonowania sobie całego genomu**, Myriad kasuje ok. 4,000$ za badanie sekwencji zaledwie dwóch genów (a przeszło 85% zeszłorocznego przychodu firmy to jej czysty zysk, co można zobaczyć w tabeli z wynikami spółki). Niewygodny dla firmy jest także fakt możliwości przebadania się "po kosztach" w instytucjach naukowych zajmujących się BRCA1 i 2 przed zmuszeniem ich przez Myriad do zaprzestania badań (źródło m.in. w tym artykule prof. Stevena Salzberga opublikowanym na lamach Forbesa).

Część komentatorów zza wielkiej wody widzi w artykule Angeliny Jolie (nie do końca bezinteresowny) głos wspierający Myriad Genetics w sporze toczonym przed ostatnią instancją amerykańskiego sądownictwa (oraz "dyskretną"*** reklamę usług kliniki, w której była leczona). Pewne w całej sprawie są jednak tylko cztery rzeczy:
  • Jolie opublikowała artykuł dokładnie tego dnia w którym za oceanem wybuchła kolejna dyskusja na temat patentów Myriad,
  • niezależnie od okoliczności podwójna mastektomia jest dla każdej kobiety osobistą tragedią,
  • geny BRCA1 i 2 mają (pośród innych czynników) statystycznie istotny wpływ na podatność na choroby nowotworowe,
  • od początku maja cena akcji spółki Myriad Genetics wzrosła niemal o 20%.

Idiotyczne komentarze części naszych włodarzy wspomniane na początku wpisu pozwolę sobie pominąć.
_________________
*Wykresy na stronie firmy Myriad opierają się oczywiście o tylko jedno badanie i o wartość maksymalną prawdopodobieństwa zamiast wartości średniej, stąd wynik 87%.
**Istnieją już firmy, które za mniej niż 5,000$ zsekwencjonują cały genom pacjenta i oddadzą mu wyniki wraz z interpretacją (m.in. pokazaniem ryzyka zapadnięcia na wiele chorób oraz wskazaniem prawdopodobnego regionu pochodzenia przodków).
**Na tyle, na ile dyskretny jest link do serwisu kliniki (poparty ekranem powitalnym na stronie załączonym poniżej).




Czytaj więcej:

czwartek, 9 maja 2013

Konserwanty w jedzeniu, czyli śmiercionośna żurawina (E200-E299)

Po długiej potyczce z kolejnym segmentem dodatków spożywczych przedstawiam listę konserwantów (pewnie najbardziej znienawidzonych substancji dodawanych do jedzenia). Jak zauważycie, spora część z nich jest pochodzenia naturalnego, wiele z nich jest również całkowicie bezpiecznych. Tytuł nawiązuje zaś do wysokiej zawartości E210 naturalnego pochodzenia w owocach żurawiny, jarzębiny, malinach czy cynamonie. Oczywiście nazywanie w związku z tym malin trucizną jest na wyrost a czaszka po prawej to tylko żart celujący w panikarzy (chyba, że osoba uczulona na aspirynę zje kilka kilogramów żurawiny na raz). Niemniej jednak istnieją bezpieczniejsze sposoby konserwacji żywności, stąd kwas benzoesowy dosypywany do żywności nie jest mile widziany. Nowych czytelników bloga zachęcam do zapoznania się z opublikowaną jakiś czas temu listą barwników. Kolejne porcje pysznych dodatków niebawem....

E200Kwas sorbowyKonserwant pochodzenia naturalnego (znaleziony w owocach jarzębiny), obecnie syntetyzowany. Hamuje rozwój pleśni, utrzymuje wilgotność. Dodawany praktycznie do wszystkiego (od serów, przez napoje i mrożone pizze, po kosmetyki i pasty do zębów). Powoduje zwiększenie masy i patologiczne zmiany wątroby u szczurów oraz reakcje kontaktowe (rumień, zapalenie skóry).
E202Sorbinian potasuSól potasowa E200. Identyczne działanie, zastosowanie i skutki uboczne. Lepiej rozpuszcza się w wodzie, więc można więcej dodać.
E203Sorbinian wapniaSól wapniowa E200. Identyczne działanie, zastosowanie i skutki uboczne. Lepiej rozpuszcza się w wodzie, więc można więcej dodać.
E210Kwas benzoesowyNaturalny kwas z kory czereśni, strącznika, owoców maliny, żurawiny, anyżu, grzybach, cynamonie i niektórych fermentowanych produktach mlecznych. Obecnie otrzymywany syntetycznie i dodawany w celu ograniczenia wzrostu drożdży i bakterii oraz jako aromat w ciastach, lodach, sokach owocowych czy gumach do żucia. W nadmiarze powoduje astmę, podrażnienia skóry, problemy behawioralne (jest toksyczny dla układu nerwowego). Obżeranie się żurawiną (której owoce mogą mieć nawet więcej E210 niż konserwowane lody), zwłaszcza przy uczuleniu na aspirynę, może być szkodliwe.
E211Benzoesan soduSól sodowa E210. Identyczne działanie, zastosowanie i skutki uboczne. Lepiej rozpuszcza się w wodzie, więc można więcej dodać.
E212Benzoesan potasuSól potasowa E210. Identyczne działanie, zastosowanie i skutki uboczne. Lepiej rozpuszcza się w wodzie, więc można więcej dodać.
E213Benzoesan wapniaSól wapniowa E210. Identyczne działanie, zastosowanie i skutki uboczne. Lepiej rozpuszcza się w wodzie, więc można więcej dodać.
E214p-Hydroksybenzoesan etyluPochodna E210. Identyczne działanie, zastosowanie i skutki uboczne. 
E215Sól sodowa p-hydroksybenzoesanu etyluPochodna E210. Identyczne działanie, zastosowanie i skutki uboczne. 
E216p-Hydroksybenzoesan propylu (paraben propylu)Pochodna E210. Identyczne działanie, zastosowanie i skutki uboczne. Wycofany z użycia w roku 2006.
E217propylo-p-Hydroksybenzoesan soduPochodna E210. Identyczne działanie, zastosowanie i skutki uboczne. Wycofany z użycia w roku 2006.
E218p-Hydroksybenzoesan metyluPochodna E210. Identyczne działanie, zastosowanie i skutki uboczne. 
E219Sól sodowa p-Hydroksybenzoesanu metyluPochodna E210. Identyczne działanie, zastosowanie i skutki uboczne. 
E220Dwutlenek siarki (bezwodnik kwasu siarkawego)Bezwodnik słabego kwasu siarkawego, używany w syntezach chemicznych oraz (przed wynalezieniem freonów) jako czynnik chłodniczy w lodówkach. Czynnik odkażający w winiarniach, dodawany w symbolicznych ilościach do wina (gdzie zapobiega zakażeniom oraz pełni rolę przeciwutleniacza). Nawet wina bez dodatku dwutlenku siarki zawierają jego niewielkie ilości, dodatek powyżej 10 mg/l skutkuje koniecznością zamieszczenia informacji "zawiera siarczyny", jeśli wino ma zawędrować na rynek europejski. Górna granica dla rynku UE to 160 mg/l. W winie występuje w formie związanej z pozostałymi składnikami trunku (nieaktywny) lub wolnej. Wyższe stężenie formy wolnej niemal gwarantuje smak "jabolowy" nawet winu gronowemu z kiści Pinot noir zbieranych na południowych stokach pagórków regionu Côte de Nuits. Składnik bezpieczny za wyjątkiem rzadkich przypadków wrażliwości oraz spożycia dziennego liczonego w kilkunastu litrach taniego wina lub kilogramach suszonych śliwek, żurawiny, czy moreli (które też konserwuje).
E221Siarczyn soduSól sodowa kwasu siarkawego (czyli pochodna E220). Zastosowanie w konserwowaniu żywności, winiarstwie, jako wybielacz oraz środek zmniejszający toksyczność ścieków zawierających kwasy chromowe.
E222Wodorosiarczyn soduWodorosól kwasu siarkawego, kolejna pochodna E220. W obecności mocnych kwasów przekształca się w kwas siarkawy. Do spróbowania w przecierach owocowych i warzywnych, sokach, dżemach, galaretkach, suszonych owocach, żelatynie, cukrze, winie, najpodlejszym koncernowym piwie, chrzanie, musztardzie. Ponieważ opóźnia brązowienie liści, stosowany jest także do sztucznego utrzymywania świeżego wyglądu sałatek w barach z zieleniną, gdzie czasem może występować w ilościach powodujących reakcje alergiczne. Z powodu przypadków śmiertelnych zatruć w latach '80 zakazany w USA do stosowania na powierzchnię świeżych warzyw.
E223Pirosiarczyn soduInaczej disiarczyn sodu. Stosowany do dezynfekcji w piwowarstwie (także w moim browarze domowym, nie znajduje się jednak w produkcie finalnym). Czasem jest jednak dodawany także do wina czy piwa w celu zabezpieczenia przed infekcją. Prócz reakcji alergicznych u osób nadwrażliwych nie ma skutków ubocznych - jest metabolizowany w wątrobie i w nieszkodliwej postaci opuszcza ciało z moczem. Pojawia się także w preparatach do znieczulenia miejscowego (przedłuża trwałość zapobiegając utlenieniu obecnej w nich adrenaliny - dodawanej w celu miejscowego zwężenia naczyń krwionośnych), tabletkach (np. z paracetamolem), służy do wybielania mleczka kokosowego w trakcie produkcji, wykrywania anemii sierpowatej oraz precypitacji złota z wody królewskiej.
E224Pirosiarczyn potasuJak łatwo się domyślić, zamiana jonu w soli E223 nie zmienia zbytnio ani zastosowania związku ani jego wpływu na człowieka.
E225Siarczyn potasuZwiązek obecnie dopuszczony do użytku jedynie w Australii i Nowej Zelandii.
E226Siarczyn wapniaKolejny siarczynowy konserwant. Ponieważ nikt nie opublikował danych na temat jego szkodliwości, można przyjąć, że nic złego nie robi. Zastosowanie jak w przypadku innych pochodnych E220.
E227Wodorosiarczyn wapniaPodobnie jak powyżej. Dodatkowo znajduje zastosowanie w klarowaniu soków i napitków z domieszką owoców, bo całkiem dobrze rozpuszcza ligninę.
E228Wodorosiarczyn potasuPrzeciwutleniacz i konserwant w wielu produktach spożywczych (w tym ryb, produktów z ziemniaków, warzyw, suszonych owoców i wina). Jak jego kuzyn (wodorosiarczyn sodu, E222), ma niezbyt dobrą opinię. Może powodować bóle głowy i nudności (oczywiście tylko spożywany w nadmiarze).
E230BifenylPrzyjemnie pachnący związek aromatyczny, zakazany do użytku jako dodatek do żywności. Stosowany tylko jako składnik wosku zabezpieczającego cytrusy w trakcie transportu (wraz z E231-233), ponieważ skutecznie hamuje rozwój pleśni. Jeden z czterech powodów skutecznie uzasadniających dokładne mycie pomarańczy. Według niektórych źródeł rakotwórczy.
E231OrtofenylofenolDrugi ze składników służących do konserwacji owoców w czasie transportu, także podejrzewany o kancerogenność.
E232Ortofenylofenolan soduPochodna E231, kolejny konserwant nanoszony na skórki pomarańczy, grejpfrutów, bananów, melonów i importowanych gruszek.  
E233TiabenzadolPochodna benzimidazolu i tiazolu, najbardziej skomplikowany związek aromatyczny z grupy E230-233. Również aplikowany jedynie na skórki owoców, także głównie jako roztwór wodny (poprzez zanurzenie lub spryskanie i pozostawienie do wyschnięcia). Spożywany w dozwolonych ilościach metabolizowany przez wątrobę i wydalany z moczem. Tak jak pozostałe konserwanty aromatyczne, nie jest wymieniany na opakowaniu, ponieważ nie stanowi składnika owocu (UE nie przewidziała konsumpcji bananów w całości oraz domowego wytwarzania skórki pomarańczy).
E234NizynaNaturalny antybiotyk wytwarzany przez bakterie fermentacji kwasu mlekowego. 34-aminokwasowe białko ułatwiające bakteriom walkę o jedzenie. Hamuje rozwój bakterii fermentacji masłowej, więc (oprócz naturalnej drogi) dodaje się ją do serów żółtych. Niegroźna - człek rozkłada ją jak każde inne białko.
E235NatamycynaNaturalny antybiotyk hamujący rozwój grzybów produkowany przez kilka bakterie z rodzaju Streptomyces. Stosowana w wielu lekach przeciwgrzybiczych. W USA zastępuje w powodzeniem sztuczne konserwanty w produktach mlecznych czy mięsie (ze względu na brak szkodliwości w stężeniach wystarczających do powstrzymania wzrostu grzybów), w Unii Europejskiej zastosowanie ograniczone do skórek suchych kiełbas i serów (nie może być wykryta powyżej 5 mm wgłąb produktu). Duże dawki mogą powodować brak łaknienia, nudności i wymioty (jednak chodzi o naprawdę spore przedawkowanie).
E239Heksametylenotetraamina (HMTA, Urotropina)Paliwo do podgrzewania potraw w warunkach polowych oraz środek bakteriobójczy. Wielopierścieniowa amina trzeciorzędowa stosowana rzadko do odkażania dróg moczowych (w środowisku kwaśnym rozpada się uwalniając formaldehyd, toksyczny dla bakterii, ale także dla człowieka). Niedozwolona do użytku w USA, Australii i Nowej Zelandii.
E242Pirowęglan dimetylu (DMDC)Organiczny związek bakteriobójczy i grzybobójczy dodawany do win, napojów gazowanych i niegazowanych (w szczególności izotonicznych), wód smakowych i napojów typu ice tea. Poza Nową Zelandią uważany za bezpieczny i dozwolony do użytku do 200 mg/l napoju, ale po co się faszerować?
E249Azotyn potasu (azotan(III) potasu)Konserwant z lubością stosowany w wędlinach, parówkach i innych przetworach mięsnych (utrudnia wzrost dość niebezpiecznych bakterii - beztlenowych laseczek jadu kiełbasianego). Służy też do produkcji barwników azowych. Toksyczny sam w sobie, dużo niebezpieczniejszy staje się kiedy konserwowaną nim kiełbaskę wrzucimy na grilla. W wysokiej temperaturze (gotowanie/pieczenie) może reagować z powstającymi w czasie rozpadu białek mięsa aminami, tworząc rakotwórcze nitrozaminy.
E250Azotyn sodu (azotan(III) sodu)Związek bardzo podobny do azotynu potasu. Konserwant i powszechnie stosowany środek konserwujący i peklujący mięso oraz zapobiegający jełczeniu tłuszczu. Według IARC zaklasyfikowany jako potencjalnie rakotwórczy. Sam w sobie powodować może m.in. nadpobudliwość. Zalecane zupełne unikanie w diecie niemowląt do 6 miesiąca życia.
E251Azotan sodu (saletra sodowa)Surowiec do produkcji prochu, minerał zwany białym złotem, przewodnik cieplny w elektrowniach słonecznych, konserwant do mięs. Tak samo jak poprzednicy może tworzyć rakotwórcze nitrozaminy.
E252Azotan potasu (saletra potasowa)Inaczej saletra indyjska (minerał przywożony z Indii i Chin, w przeciwieństwie do saletry chilijskiej, czyli E251). Po zmieszaniu i stopieniu z cukrowcem np. sacharozą tworzy palną, mocno dymiącą substancję zwaną pieszczotliwie karmelkiem. Szkodliwa w nadmiarze nawet jako nawóz sztuczny, śmiertelna dawka doustna dla osoby dorosłej to około 4 g (utlenia m.in. hemoglobinę). Stosowana w produkcji salami i suszonych szynek, nadaje im charakterystyczny kolor. W farmakologii stosowana w pastach do zębów odświeżających oddech.
E260Kwas octowyZnany od zamierzchłych czasów kwasowy konserwant do żywności, stosowany w wielu gałęziach przemysłu. Żrący i bardzo niebezpieczny tylko w wysokich stężeniach, nieosiągalnych dla śmiertelników stosujących jedynie ocet (będący rzecz jasna produktem naturalnej fermentacji). Uwaga! Niektóre butelki z octem (zwłaszcza plastikowe) często doprawiane są dodatkowymi konserwantami, radzę czytać etykiety.
E261Octan potasuSól potasowa E260, bardzo podobne zastosowania, także bezpieczna (póki nie kupimy sobie czystej soli w sieci i nie wsypiemy do oka).
E262Octany sodu: (i) octan sodu, (ii) dioctan soduSole sodowe kwasu octowego, zupełnie bezpieczne. Dodatkowe zastosowanie octanu sodu to ogrzewacze do rąk z tworzyw sztucznych wypełnione jego przesyconym roztworem. Po ogrzaniu gadżetu następuje rozpuszczenie soli, która po wystygnięciu krystalizuje po zadziałaniu bodźca mechanicznego wydzielając ciepło. Właśnie dlatego w "bałwankach" i "serduszkach" do ogrzewania rąk umieszczone są metalowe krążki służące do zainicjowania reakcji "kliknięciem'.
E263Octan wapniaCiąg dalszy bezpiecznych octanów. Przesycony roztwór jest palny, dlatego nie nadaje się do ogrzewaczy rąk, jednak świetnie spełnia rolę półstałego paliwa w puszkach do gotowania na kempingach. W cieplejszych stanach USA pomysłowi nauczyciele chemii tworzą z roztworu octanu wapnia i etanolu śnieżnobiałe kule, które zwą się "California snowballs".
E270Kwas mlekowyNaturalny konserwant powstający na drodze fermentacji mlekowej (oraz jako produkt pośredni spalania glukozy w mięśniach, kumulujący się w czasie wzmożonego wysiłku przy niedostatku tlenu). To on powoduje koagulację białek mleka, czemu jogurty, sery białe i kefiry zawdzięczają swoją konsystencję. Powstaje także przy kwaszeniu warzyw (ogórki, kapusta). Absolutnie bezpieczny (i wcale nie odpowiada za "zakwasy", a jedynie za ból mięśni w trakcie silnego wysiłku).
E280Kwas propionowyKwas zabezpieczający przed pleśnieniem paczkowanego chleba i paszy dla zwierząt już przy stężeniach w zakresie 0,1-1% wag. Wytwarzany przez bakterie żyjące na powierzchni skóry przyczynia się do powstawania trądziku, wytwarzany przez bakterie w jelicie grubym sprzyja zmniejszeniu produkcji cholesterolu i wraz z kwasem masłowym uważany jest za jeden z plusów zasiedlenia jelita przez bakterie. W wyższych stężeniach toksyczny i palny ("do Chanów z armaty pal").
E281Propionian soduW przeciwieństwie do kwasu z którego powstała, sól ta pachnie łagodnie i nie stanowi zagrożenia pożarowego. Zastowanie podobne jak E280.
E282Propionian wapniaWapniowa sól kwasu propionowego, niestety o ograniczonym zastosowaniu ze względu na nieprzyjemny zapach.
E283Propionian potasuSól potasowa E280, zastosowanie dokładnie takie samo jak wyjściowego kwasu.
E284Kwas borowyStosowany jako konserwant oraz środek do dezynfekcji, relatywnie mało szkodliwy (dawka śmiertelna  dla dorosłego człowieka w okolicach 250 g) słaby kwas występujący w przyrodzie pod postacią minerału o nazwie sassolin. Używany także w elektrowniach atomowych jako pułapka neutronowa służąca kontroli szybkości rozszczepiania jąder atomów.
E285Tetraboran soduSól kwasu borowego. Zastosowanie podobne jak w przypadku E285, dodatkowo wykorzystywany w produkcji szkła i szkliw oraz jako środek ulatwiający lutowanie.
E290Dwutlenek węglaTym straszliwym związkiem wysycane są napoje gazowane. W nadmiarze jest oczywiście śmiertelny, powodując kwasicę oddechową i obrzęk mózgu, pierwsze objawy zatrucia pojawiają się jednak dopiero w okolicach 10% dwutlenku węgla w powietrzu. W wodzie tworzy słaby, częściowo zdysocjowany kwas węglowy. Doniesienia o wypłukiwaniu wapnia z zębów oraz kości zostały obalone w toku wielu badań naukowych. Człowiek w procesie oddychania produkuje dziennie około jednego kilograma dwutlenku węgla.
E296Kwas jabłkowyNaturalny kwas będący jednym z intermediatów w cyklu Krebsa (końcowym etapie metabolizmu organizmów tlenowych). Występuje, rzecz jasna, w jabłkach. Stosowany do konserwacji żywności oraz w przemyśle farmaceutycznym.
E297Kwas fumarowyKolejny intermediat w cyklu Krebsa (oraz w cyklu ornitynowym). Jego pochodna (DMF) jest obiecującym lekiem spowalniającym rozwój stwardnienia rozsianego. Reguluje kwasowość napojów, znajduje się także w proszkach do pieczenia. Ma nieco owocowy smak.


Czytaj więcej:

środa, 8 maja 2013

Jak działa Wydawnictwo Bezkresy Wiedzy?

Sprawę zupełnie niezwiązaną z szeroko pojętymi sztuczkami producentów żywności poruszam na łamach mitojada tylko dlatego, że dotknęła w przeciągu kilku ostatnich tygodni kilkoro moich znajomych (na szczęście w porę poinformowanych o zasadach współpracy z AV Akademikerverlag GmbH & Co. KG z Saarbrücken, będącym właścicielem marki "Wydawnictwo Bezkresy Wiedzy").  Zacznę od treści maila, którego dostają masowo absolwenci polskich uczelni. Wiadomość wygląda zresztą jak produkt działania skryptu przeczesującego archiwa prac dyplomowych (APD) i wiążącego dane w nich zawarte ze stronami katedr, zakładów i kół naukowych, skąd pobiera upublicznione adresy e-mail. Fragment "podczas przeszukiwania strony internetowej Uniwersytet..." (bez odmiany nazwy uczelni) brzmi zresztą znajomo dla każdego, kto otrzymał kiedyś wiadomość o spadku po dalekim nigeryjskim kuzynie. Mi ten ostatni temat jest szczególnie bliski, gdyż swego czasu zajmowałem się wyprowadzaniem oszustów z Ghany w pole, jako czynny użytkownik jednego z serwisów zajmujących się tropieniem i zajmowaniem tak zwanych 419-tek, czyli łamiących artykuł numer 419 z nigeryjskiego kodeksu karnego (patrz: sekcja Czytaj dalej). Wróćmy jednak do tajemniczego wydawnictwa, mającego za cel propagowanie wyników najnowszych badań z dziedzin wszelkich.

Wiadomość od Wydawnictwa Bezkresy Wiedzy

VDM Publishing Group i Wydawnictwo Bezkresy Wiedzy


Zacznijmy od niezwykle skomplikowanej struktury domów wydawniczych, wydawnictw i imprintów (marek wydawniczych, określenie najczęściej używane o stosunku do marek jednego wydawcy komiksów) związanych z grupą VDM Publishing założoną w 2009 roku w niemieckim Saarbrücken przez niejakiego dr Wolfganga Philippa Müllera. Pan Müller w ciągu kilku lat zmienił grupę wydawniczą w molocha będącego jednostką nadrzędną dla 19 domów wydawniczych i 7 spółek uslugowych (w tym MoreBooks!, BetterBooks! i NicerBooks!). Dwa spośród domów wydawniczych o dość sugestywnych nazwach Alphascript i Betascript, stoją za 78 markami wydawniczymi zarejestrowanymi w Beau-Bassin na Mauritiusie, których działalność polega wyłącznie na zautomatyzowanym kopiowaniu treści z Wikipedii i sprzedawaniu ich m.in. na Amazonie (oraz we własnej księgarni internetowej MoreBooks) w formie drukowanych na żądanie książek. Dzięki takim mechanizmom redaktorzy owych publikacji mają na koncie nawet po 22 000 zrealizowanych zleceń edycyjnych. Do VDM Publishing group należy także, zajmujący się wydawnictwami akademickimi AV Akademikerverlag GmbH & Co. KG, który sprawuje pieczę nad siecią marek podobnych do Wydawnictwa Bezkresy Wiedzy, które oferuje swoje darmowe usługi absolwentom polskich uczelni. Zobaczmy co możemy zyskać, a co stracić.

Warunki współpracy z Wydawnictwem Bezkresy Wiedzy

Ktoś chce wydać moją magisterkę? Cudownie! W dodatku nie poniosę żadnych kosztów, a jeśli książka będzie się sprzedawać, wypłacą mi honorarium autorskie! Nie dość tego, będę mógł postawić swoją własną książkę na półce i chwalić się przed kolegami sącząc piwo (a babcia za swój egzemplarz z autografem pewnie sypnie groszem!
Uradowany absolwent wymyślony na potrzeby wpisu

Warunki WBW jednak tylko z pozoru są fantastyczne. Czas bowiem na listę haczyków i obostrzeń finansowych, które można wypatrzeć w dokumentach przesyłanych dopiero po zainteresowaniu się ofertą i zapytaniu mailowym o warunki współpracy.
  • Musisz posiadać pełnię praw autorskich do pracy. A to oznacza, że prócz półrocznego okresu ochronnego na publikację pracy, gwarantowanego wszystkim uczelniom w Polsce, musisz znać wewnętrzne regulacje Twojej Alma Mater, ponieważ za niedopilnowanie tych spraw przed drukiem uczelnia na pewno Cię nie polubi a wydawnictwo obłoży karą umowną w wysokości 1000 euro. Jeśli praca była częścią projektu współfinansowanego przez UE, lepiej w ogóle nie czytać dalszych punktów.
  • Zgodnie z §2 pkt 1. Ogólnych Warunków Handlowych "Autor przenosi na wydawnictwo bez ograniczeń przestrzennych, na czas trwania ustawowego prawa autorskiego wyłączne prawo do powielania i rozpowszechniania (prawo wydawnicze) dzieła łącznie ze wszystkimi dodatkowo dostarczonymi przez autora tekstami bibliograficznymi i/lub obrazami (np. tekstem na skrzydełku obwoluty, biografią autora) dla wszystkich wydań drukowanych i elektronicznych (e-book) oraz dla wszystkich nakładów bez ograniczenia liczby sztuk i we wszystkich wersjach językowych." Pozostaje Ci oczywiście możliwość samodzielnej publikacji cząstkowej (do 20% objętości w formie artykułu w prasie fachowej), jednak z obowiązkowym cytowaniem książki z WBW. Dodatkowo wydawnictwo "może w całości lub w części przenosić na osoby trzecie prawa przyznane mu zgodnie z niniejszą umową, co nie wymaga ponownej zgody autora".
  • To Ty wykonujesz całą pracę związaną z korektą (tak, nawet w wielokrotnie czytanej pracy dyplomowej roi się od byków, które zauważa się po druku). Za przygotowanie manuskryptu w aplikacji na stronie WBW nie dostaniesz nic, nikt nie sprawdzi też pracy po Tobie. "W związku z tym, że manuskrypty, które przyjmujemy są wysokiej jakości, staramy się już nie edytować prac. Ze względów finansowych nie przewidujemy wykonania korekty."
  • Książka wydana w WBW kosztuje od 30 do 70 euro, ale Wydawnictwo dobrodusznie umożliwia Ci pokrycie części kosztów przygotowania do druku. Wystarczy że przed premierą zakupisz kilka "egzemplarzy po dużo niższej cenie", dzięki czemu cena hurtowa znacząco spadnie. Jak wynika z OWU, ten oszałamiający rabat dla autora to 20%, nie wiadomo jednak o ile spada cena hurtowa. 
  • Zarobki wyliczane są po raz pierwszy po roku od wysłania manuskryptu. "Wtedy też autor otrzyma honorarium (lub bon towarowy) za egzemplarze swojej książki sprzedane w tym czasie." Ów bon to VDM, czyli kupon VDM Publishing Group do wykorzystania... na zakup książek w księgarni internetowej Morebooks! Honorarium to 12% od zysku wydawnictwa ze sprzedaży każdego egzemplarza (zysk wydawnictwa to 70% ceny sprzedaży netto przez samo wydawnictwo (np. via morebooks.de) lub 50% ceny sprzedaży netto przez partnerów WBW).
  • Aby otrzymać honorarium w gotówce, należy uzbierać minimum 50 euro. Dodatkowo, jeśli w ciągu roku za pośrednictwem księgarń wydawnictwo nie sprzeda minimum 50 egzemplarzy książki, zostaje ona wycofana (więc do 50 euro musisz próbować dobrnąć za pomocą kolejnej publikacji). Jeśli dostaniesz bon VDM, masz 12 miesięcy na jego wykorzystanie.
  • Przykładowa kalkulacja dla książki o wyjściowej cenie 25 euro (na potrzeby wyliczeń zakładam, że owe "kilka" egzemplarzy to 5).
    • kupujesz 5 książek po 20 euro, żeby obniżyć cenę książki w księgarniach (przy okazji obniżając swoje honorarium),
    • książka pojawia się w obiegu po, załóżmy, 20 euro,
    • zysk wydawnictwa to w najlepszym układzie 14 euro,
    • 12% z tegoż zysku to 1,68 euro, musisz więc liczyć na sprzedaż 30 egzemplarzy książki (egzemplarze obowiązkowe dla bibliotek, testowe, do recenzji itp. się nie liczą) żeby po roku dostać 50 euro wypłaty. Jednak dopiero sprzedaż 60 sztuk zwróci Ci koszty zakupu książek dla siebie i znajomych, nie wspominając o pracy przy przygotowaniu druku,
    • Szanse na zakup Twojej pracy zmniejsza oczywiście fakt jego relatywnie wysokiej ceny oraz dziesiątek tysięcy tytułów na stronie morebooks.de (w tym ton "dzieł" skryptów Alphascript i Betascript),
    • Oczywiście może Ci zależeć jedynie na publikacji z numerem ISBN (np. do załączenia we wniosku o stypendium), jednak wtedy sprawdź trzy razy regulacje związane z prawami autorskimi na Twojej uczelni.
Decyzję o rozpoczęciu współpracy oczywiście pozostawiam Tobie, Czytelniku. Póki co żadna z polskich uczelni nie zareagowała jednoznacznie na doniesienia o podkupowaniu prac magisterskich, Uniwersytet Warszawski na stronach Wydziału Nauk Ekonomicznych wydał jednak oświadczenie zalecające "daleko idącą ostrożność" przed podjęciem decyzji o współpracy z WBW.

Czytaj więcej:

piątek, 3 maja 2013

Barwniki spożywcze (E100-199)

Czas zacząć cykl wyjaśniający znaczenie tajemniczych skrótów z opakowań, czyli rozpracować listę chemicznych dodatków do żywności sporządzaną po ocenie zagrożenia ze strony dodatku przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). Wszystkie kolejne części zestawienia pewnego pięknego dnia połączę w pełną listę E-dodatków, która pojawi się na blogu jako oddzielna podstrona (obok powstających tabel z kiepskimi produktami mlecznymi, mięsnymi i piekarniczymi). Dla ułatwienia lektury zastosowałem dwa sposoby wyróżnienia pozycji w tabeli:
  • tak oznaczane są barwniki szczególnie paskudne z punktu widzenia zdrowotnego (zobaczycie, że chodzi głównie o związki azowe),
  • tak oznaczę barwniki pochodzenia zwierzęcego (sam nie jestem weganinem i róż z piór flaminga mi nie straszny, ale ktoś może mieć inne preferencje).
Lista podobna do poniższej powstała w roku 1962, dopiero później (1964, 1970, 1974) dodawano jednolite oznaczenia konserwantów, zagęszczaczy i całej reszty dodatków do żywności. Oznaczenia CI (Color Index) przy części barwników to numeracja stosowana kiedy dany składnik pojawi się w kosmetykach.

E100KurkuminaŻółty barwnik otrzymywany z kurkumy (ostryżu długiego), szeroko stosowany w kosmetyce, jako dodatek do serków topionych, ciast, panierek. Badana pod kątem potencjalnego zapobiegania demencji i chorobie Alzheimera.
E101Ryboflawiny: (i) ryboflawina, (ii) 5′-fosforan ryboflawinyWitamina B2 i pochodne, stosowana w produkcji płatków kukurydzianych, masła orzechowego i napojów kakaopodobnych. Przemysłowo produkowana przez mikroorganizmy (w tym grzyby), także modyfikowane genetycznie. Nie ma w tym jednak nic dziwnego czy strasznego... Modyfikowane genetycznie bakterie produkują czystą i bezpieczną insulinę dla cukrzyków od roku 1982 (co pozwoliło uniknąć pozyskiwania jej z trzustek świńskich i cielęcych).
E102
(CI 19140)
TartrazynaCytrynowożółty barwnik azowy stosowany do tuningu napojów, serów, polew, żelków, marcepanu, sztucznego miodu, kukurydzy konserwowej, kosmetyków oraz wełny i jedwabiu. Powoduje uwalnianie histaminy, więc w dużych ilościach nasila objawy alergii i astmy. Może powodować pokrzywkę, w połączeniu z benzoesanami dodatkowo trudności z koncentracją. Niezalecana dla dzieci i kobiet w ciąży (większe ilości mogą powodować poronienia).
E103RezorcynaPochodna fenolowa, niedopuszczona do użytku w UE.
E104Żółcień chinolinowaZakazana w USA i Japonii, syntetyczna lub otrzymywana ze zwierząt paskuda mogąca powodować wysypkę, astmę, nadpobudliwość. Nie dla uczulonych na aspirynę. Według niektórych doniesień nawet rakotwórcza. Do znalezienia w lodach, napojach gazowanych, galaretkach i cukierkach na kaszel.
E105
(CI 13015)
Żółcień trwała ABBarwnik z tej samej rodziny związków co tartazyna. Obecnie zakazany w UE i USA.
E106Sól sodowa fosforanu-5′-ryboflawinySól sodowa barwnika E101a, brak istotnych różnic między związkami.
E107Żółcień 2GPonownie rodzina barwników azowych (jak E102 i E105), ponownie kontrowersje, wzmacnianie objawów alergii i astmy, nadpobudliwość u dzieci. Zakazana w USA, Szwecji, Norwegii, Szwajcarii, USA i Japonii. W UE rozważane wycofanie, obecnie stosowana tylko w Wielkiej Brytanii. Znów napoje i słodycze.
E110
(CI 15985)
Żółcień pomarańczowa FCF (żółcień pomarańczowa S)Związki azowe w służbie ludzkości, ciąg dalszy. Nadaje piękny kolor marcepanom, nalewkom, zupom w proszku, płatkom kukurydzianym i galaretkom; barwi płukanki do włosów i inne kosmetyki w zamian za ryzyko wysypki, bóle brzucha, wzmożenie objawów astmy i (sporne) zwiększenie ryzyka zapadnięcia na raka. Póki co zakazana w Skandynawii.
E111
(CI 15980)
Oranż GGNBarwników azowych ciąg dalszy. Czerwono-pomarańczowy barwnik wycofany ze względu na toksyczność.
E120Kwas karminowy (koszenila)Ulubiony barwnik producentów jogurtów i całkiem ciekawa substancja chemiczna pochodzenia zwierzęcego. Uzyskiwana ze zmielonych czerwonych robaczków o wdzięcznej nazwie czerwce kaktusowe (ciekawe na czym żyją?). Odporna na światło, temperaturę i utlenianie, łatwo rozpuszczalna w wodzie. Prócz jedzenia (wszystko co czerwone) siedzi w tuszach do rzęs, cieniach do powiek i szamponach oraz tkaninach (do połowy XIX wieku w celu barwienia tkanin na terenie Polski pozyskiwano koszenilę z czerwca polskiego). Sama nie jest szkodliwa, ale alergicy (i wegetarianie) mogą źle reagować na resztki białka owadów w preparacie (na kilogram koszenili przypada ok. 155 tys. zmielonych pluskwiaków.
E121Czerwień cytrusowa 2Syntetyczny czerwony barwnik azowy, obecnie dozwolony do użytku jedynie w USA do barwienia skórek pomarańczy. Podejrzewane działanie rakotwórcze.
E122Azorubina (karmoizyna)Czerwony związek azowy. Działania niepożądane pokrywają się z poprzednikami (np. E102). Barwi wiele produktów spożywczych.
E123
(CI 16185)
AmarantZnów związek azowy... Czerwone paskudztwo prócz typowych dla azozwiązków objawów ma działanie teratogenne oraz obniża płodność. Spotykany w różach, szminkach i szerokiej gamie czerwonych produktów spożywczych.
E124
(CI 16255)
Czerwień koszenilowa A (pąs 4R)Syntetyczna (oczywiście azowa) podróbka koszenili. Galaretki, dżemy, sosy, zupy pomidorowe w proszku, napoje, lody, skorupki jaj. Działania niepożądane -  patrz: E102.
E125
(CI 14815)
Szkarłat GNBarwnik azowy do poprawy koloru owoców kandyzowanych. Skutki uboczne typowe dla azozwiązków.
E126
(CI 16290)
Pąs 6RTak, większość sztucznych barwników to związki azowe (kolorowe, niezbyt zdrowe). Wszystko co pąsowe ma szanse na E126 w składzie.
E127ErytrozynaZakazany w wielu krajach czerwony związek używany do barwienia osłonek kiełbas, leków, owoców konserwowych i koktajlowych (ach, te pięknie czerwone wisienki!), past do zębów i kosmetyków... oraz tuszy do drukarek. Związek azowy, a jakże.
E128
(CI 18050)
Czerwień 2GJeden z paskudniejszych barwników azowych - w produktach jego rozkładu znajdziemy anilinę (a ta jest już znanym czynnikiem kancerogennym i mutagennym). W krajach, w których nie jest jeszcze zakazana (poza UE) można ją spotkać w kiełbasach, gotowanym mięsie i kotletach mielonych.
E129(CI 16035)Czerwień Allura ACCzerwony związek azowy dopuszczony do użytku w UE (ale zakazany w Danii, Belgii, Szwajcarii, Francji i Szwecji). Napoje, ciasta biszkoptowe, galaretki, płatki, szminki i lekarstwa.
E130Błękit indantrenowy RSNiebieski proszek lub igły nie dozwolone do użytku w Polsce ani w UE. Toksyczność nie została do tej pory przebadana.
E131
(CI 42051)
Błękit patentowy VNiebiesko-fioletowy barwnik azowy. Powoduje świąd, pokrzywkę, nudności i nadciśnienie. Dlatego (mimo stosowania w żelkach) powoli odchodzi się od niego w przemyśle spożywczym. Australia, USA i Norwegia już go zakazały.
E132Indygo (indygotyna)Naturalny niebieski barwnik roślinny pozyskiwany z indygowca barwieńskiego (bobowate) oraz korzenia rdestu ptasiego (niewielka roślinka rosnąca w trawie, także w Polsce). Od 1890 roku uzyskuje się go głównie syntetycznie.
E133
(CI 42090)
Błękit brylantowy FCFZielononiebieski barwnik syntetyczny, zakazany w niektórych krajach. Pakowany do groszku konserwowego, galaretek, napojów, nabiału, dezodorantów, kosmetyków, farb do włosów i past do zębów. Wzmacnia alergię, nietolerancję aspiryny, wywołuje pokrzywkę i katar sienny. Podejrzewany o działanie rakotwórcze.
E140ChlorofileNaturalne zielone barwniki z roślin. Dodawane do zup, sosów, oliwy z oliwek, oleju sojowego, lodów, antyperspirantów czy płynów do płukania ust. Generalnie nieszkodliwy, ponoć zjadamy go mnóstwo wchłaniając wszelką zieleninę :P
E141Kompleksy miedziowe chlorofili i chlorofilinPochodne chlorofili, nie ma się czego obawiać.
E142
(CI 42040)
Zieleń SBrzydka siostra chlorofilu. Zielony barwnik azowy zakazany w niektórych krajach (w końcu cała azowa rodzina to świństwo). Niestety barwi czasem groszek konserwowy, sos miętowy, galaretki i tekstylia.
E150aKarmelNieszkodliwy efekt termicznej obróbki cukru (o ile nie zjemy kilograma). Stosowany do poprawienia koloru cukierków, coli, pieczywa, dżemów i jogurtów
E150bKarmel siarczynowyNiby karmel, ale robiony taniej... Podgrzewamy cukier wraz ze związkami siarki, dzięki czemu karmelizuje się wydajniej. Niestety karmel siarczynowy (obecny w whisky, brandy czy lodach oraz pieczywie) może szkodzić na wątrobę oraz powodować nadpobudliwość.
E150cKarmel amoniakalnyKolejna próba produkcji tańszego karmelu - traktowanie cukru amoniakiem. Ładnie ciemnienie, poprawia kolor dżemów, sosów, zup instant, czekolad i deserów mlecznych, ale szkodzi na wątrobę, żołądek i cojones.
E150dKarmel amoniakalno-siarczynowyCombo breaker! Karmel do barwienia koncernowego portera i wszystkiego wymienionego w karmelach powyżej. Bonusowe skutki uboczne to hamowanie metabolizmu witaminy B6 (testy na królikach) oraz biegunka.
E151
(CI 28440)
Czerń PN (czerń brylantowa BN)Granatowo-fioletowy barwnik dwuazowy, zakazany w USA. Oprócz "standardowych" działań ubocznych związków azowych wali po nerkach.
E152
(CI 27755)
Czerń 7984Znów związek dwuazowy, znów podobne skutki uboczne, znów zakazy stosowania (tym razem USA, UE, Japonia i Australia). Obecnie do spotkania w czarnych i brązowych kosmetykach.
E153Węgiel roślinnyNaturalny czarny barwnik, dodatkowo lek na biegunkę (np. wywołaną E150d) i wymiatacz szkodliwych substancji z przewodu pokarmowego. Stosowany do przyciemnienia barwy soków z czarnych owoców, dżemów, sosów, żelków i lukrecji.
E154Brąz FKKolejny combo breaker, mieszanina sześciu barwników azowych, chlorku sodu lub siarczanu sodu i kilku innych barwników. Działania niepożądane właściwe dla związków azowych, zakazany w  Australii, Austrii, Kanadzie, Finlandii, Irlandii, Nowej Zelandii, Japonii, Szwajcarii, Szwecji, USA i Rosji. Odpowiada za kolor wędzonych ryb i konserw rybnych (tych ekonomicznych, ma się rozumieć).
E155Brąz HTBardzo podobny do E154, używany do barwienia ryb, dżemów, owoców i ciast czekoladowych, zakazany w  Australii, Austrii, Belgii, Danii, Francji, Niemczech, Norwegii, Szwecji oraz USA.
E160aKarotenyProwitaminy dla witaminy A pochodzenia naturalnego (choć można je także syntetyzować). Barwią wiele produktów spożywczych na żółto lub pomarańczowo. β-karoten wpływa korzystnie na układ odpornościowy i narząd wzroku. W skandalicznie dużych ilościach występuje w tych strasznych roślinach: marchew, dynia, szpinak, brokuły, pomidor, czerwona papryka
E160bAnnatoMieszanina karotenoidów z owoców arnoty właściwej, służy do barwienia olejów, margaryny, masła, żółtego sera, tkanin i wyrobu farb.
E160cKapsaicyna (ekstrakt z papryki)Substancja odpowiedzialna za ostry smak papryki chili. Alkaloid ten ma jednak także zastosowanie jako barwnik (szczególnie serów czy zup), lek znieczulający i rozgrzewający oraz (w wysokich stężeniach) jako broń chemiczna (gaz pieprzowy). Przedawkowanie może skutkować nawet śmiercią (stąd nieotwieralne kolekcjonerskie buteleczki z najostrzejszym sosem świata, będącym kryształkami czystej kapsaicyny), jednak próg zatrucia jest kilka rzędów wielkości wyżej niż próg zupełnej niejadalności potrawy.
E160dLikopenPozyskiwany z pomidorów i czerwonych grejpfrutów związek z grupy karotenów. Barwi zupy, jogurty, napoje gazowane, przy okazji znacząco zmniejszając ryzyko zachorowania na raka prostaty i raka piersi (badania nad podłożem ochrony trwają).
E160eβ-Apo-8′-karotenalJeden z karotenoidów, wyodrębniony ze względu na stosowanie głównie wersji syntetycznej. Bezpieczny, aczkolwiek (jak wszystkie inne karotenoidy) spożywany na kilogramy zabarwia skórę na żółto.
E160fEster etylowy kwasu β-apo-8′-karotenowegoZwiązek pochodny E160f. Także bezpieczny, otrzymywany naturalnie bądź na drodze syntezy chemicznej. Nie dopuszczony do użytku w UE.
E160a
(CI 40800)
FlawoksantynaNaturalny barwnik z grupy ksantofili (podgrupa karotenoidów). Żółtozłoty, na skalę przemysłową pozyskiwany z jaskra (choć można go znaleźć w wielu roślinach). Stosowany głównie w cukiernictwie. Nie dopuszczony do użytku w UE.
E161bLuteinaKolejny naturalny barwnik z grupy ksantofili. Odpowiada za żółty kolor liści jesienią (latem maskowany przez chlorofil). Chroni oczy przed szkodliwym działaniem wolnych rodników, przemysłowo pozyskiwana z traw występuje także w żółtku jaja kurzego. Barwi zupy, napoje alkoholowe, ciasta i karmy dla zwierząt.
E161cKryptoksantynaNaturalny barwnik ksantofilowy otrzymywany na skalę przemysłową z kwiatów miechunki (Physalis, garliczka, pęcherznica). Nie dopuszczona do użytku w UE.
E161dRubiksantynaKsantofil koloru pomarańczowego, na skalę przemysłową pozyskiwany z płatków roślin różowatych. Nie dopuszczona do użytku w UE
E160e
(CI 40820)
WiolaksantynaW fiołku i innych roślinach absorbuje światło o barwie nie pochłanianej przez chlorofil, przekazując mu energię wzbudzenia. Rzadko stosowana do barwienia żywności na żółto. Nie dopuszczona do użytku w UE
E160f
(CI 40825)
RodoksantynaPurpurowy barwnik ksantofilowy znajdowany m.in. w cisie, nie znajduje się na liście dodatków dozwolonych w UE ani w USA, stosowany w Australii i Nowej Zelandii.
E161gKantaksantynaNaturalny różowy barwnik, możliwa synteza z β-karotenu (ale na skalę przemysłową oczyszcza się go z piór flamingów). Barwi paluszki rybne, ptasie mleczko, marynaty i konserwy. Dopuszczona do użytku w UE, jednak spożywanie w większych ilościach (np. pod postacią tabletek ułatwiających opalanie) może prowadzić do zaburzeń widzenia nocnego (kurza ślepota).
E161hZeaksantynaŻółty barwnik ksantofilowy obecny w siatkówce oka (pełni ważną rolę w funkcjonowaniu narządu wzroku). Jest izomerem luteiny różniącym się zaledwie położeniem jednego wiązania podwójnego w skrajnym pierścieniu cząsteczki. Pozyskiwana z kukurydzy (Zea mays, stąd nazwa), owoców goji (kolcowoju chińskiego) oraz papryki. Według szeregu badań spożywanie zeaksantyny zmniejsza ryzyko wystąpienia zwyrodnienia plamki żółtej na starość.
E161iCytranaksantynaKolejny barwnik ksantofilowy, mimo wielu źródeł roślinnych obecnie w większości syntetyzowany. Dodawany do paszy dla drobiu (nie chodzi oczywiście o preferencje wybrednych kur, ale o żółty kolor tłuszczu i żółtka jajek ptaków które jedzą cytranaksantynę).
E161jAstaksantynaMetabolit zeaksantyny i kataksantyny. Pozyskiwana ze źródeł naturalnych (głównie z alg, kryla oraz krewetki północnej) oraz na drodze syntezy. W naturze odpowiada m.in. za kolor mięsa łososia (ale z niego nie opłaca się jej pozyskiwać).
E162Betanina (czerwień buraczana, ekstrakt z buraka)Naturalny glikozyd o barwie czerwonej lub fioletowej, wydalany z moczem (co łatwo zaobserwować po spożyciu barszczu). Barwi desery, galaretki, wyroby cukiernicze oraz napoje i kosmetyki.
E163AntocyjanyBarwniki pochodzenia roślinnego, przyjmujące, w zależności od pH, barwę czerwoną lub fioletową. Sporą zawartością tych uważanych za ochronne substancji zawierają maliny, jeżyny, czarne porzeczki, aronia oraz bakłażany. Na skalę przemysłową pozyskuje się je z czerwonej kapusty oraz skórek winogron. Barwią napoje bezalkoholowe, oranżady w proszku, dżemy, lody, wina, jogurty, cukierki, konserwy, tabletki oraz wyroby cukiernicze.
E170Węglan wapniaNieorganiczny związek chemiczny powszechnie występujący w wielu minerałach i skałach (np. kalcycie i kredzie). Utwardza nie tylko budowle (jako wapień lub, po utlenieniu, wapno palone) ale i środki spożywcze. Rozjaśnia barwę pieczywa, herbatników, lodów, słodyczy oraz warzyw konserwowych. Spożywany w nadmiarze może powodować zaparcia. 
E171Tlenek tytanu(IV)Nieorganiczna sól tytanu, stosowana szeroko w przemyśle, z uwagi na swoją twardość i przewodnictwo elektryczne (stosowana m.in. w lustrach laserów, sondach lambda w silnikach samochodowych, szkłach odpornych na zaparowanie czy bateriach słonecznych). Jako biel tytanowa barwi kosmetyki, tworzywa sztuczne, porcelanę i żywność.
E172Tlenki żelazaSzeroka gama związków żelaza o barwach od ciemnej żółci przez brąz, po czerń. Najpospolitszy tlenek żelaza(III) to rdza. Sporadycznie używane do barwienia żywności.
E173Glin (aluminium)Srebrzystobiały metal stosowany do srebrnych ozdób ciast. Istnieją przesłanki na temat wpływu glinu na rozwój choroby Alzheimera, jednak do tej pory glin nie został wycofany z listy dodatków spożywczych.
E174SrebroKolejny metal o uniwersalnym zastosowaniu. Używany sporadycznie w cukiernictwie (oraz w medycynie alternatywnej). Długotrwałe stosowanie preparatów ze srebrem koloidalnym może prowadzić do odkładania się metalu w skórze (srebrzyca, argyria) - choroby objawiającej się permanentną zmianą zabarwienia skóry na szarosiny.
E175ZłotoKolejny drogi dodatek spożywczy. Stosowane głównie jako płatki złota do przystrojenia ekskluzywnego posiłku oraz jako składnik likieru "Goldwasser" wytwarzanego od XVI wieku (początkowo w Gdańsku, obecnie w Niemczech jako Danziger Goldwasser). Złoto jest metalem obojętnym chemicznie, nie wpływa więc na smak, zapach czy kolor trunku oraz opuszcza organizm bez zmian w przypadku połknięcia płatka (biedniejsi biesiadnicy mogą więc próbować odzyskiwać płatki z pomocą nocnika).
E180Czerwień litolowa BKBarwnik azowy używany do barwienia serów dojrzewających. Poza przemysłem spożywczym używany w tuszach do drukarek, farbach, do barwienia tkanin oraz w niektórych szminkach. Zakazany w kilku krajach.
E181TaninyBarwniki naturalne obecne w herbacie oraz winie czy piwie (w tym ostatnim przypadku nie tylko alfa kwasy odpowiadają za goryczkę). Przemysłowo pozyskiwane także z drzewa kebraczo, niegdyś głównie galasów (patologicznych narośli powstających m.in. na liściach dębu, w których rozwijają się larwy pasożytniczych owadów).  
E182LakmusProdukt naturalny oczyszczany z porostów. W zależności od pH czerwony lub niebieski (stąd stosowany głównie w analizie chemicznej).



Czytaj więcej: