środa, 8 maja 2013

Jak działa Wydawnictwo Bezkresy Wiedzy?

Sprawę zupełnie niezwiązaną z szeroko pojętymi sztuczkami producentów żywności poruszam na łamach mitojada tylko dlatego, że dotknęła w przeciągu kilku ostatnich tygodni kilkoro moich znajomych (na szczęście w porę poinformowanych o zasadach współpracy z AV Akademikerverlag GmbH & Co. KG z Saarbrücken, będącym właścicielem marki "Wydawnictwo Bezkresy Wiedzy").  Zacznę od treści maila, którego dostają masowo absolwenci polskich uczelni. Wiadomość wygląda zresztą jak produkt działania skryptu przeczesującego archiwa prac dyplomowych (APD) i wiążącego dane w nich zawarte ze stronami katedr, zakładów i kół naukowych, skąd pobiera upublicznione adresy e-mail. Fragment "podczas przeszukiwania strony internetowej Uniwersytet..." (bez odmiany nazwy uczelni) brzmi zresztą znajomo dla każdego, kto otrzymał kiedyś wiadomość o spadku po dalekim nigeryjskim kuzynie. Mi ten ostatni temat jest szczególnie bliski, gdyż swego czasu zajmowałem się wyprowadzaniem oszustów z Ghany w pole, jako czynny użytkownik jednego z serwisów zajmujących się tropieniem i zajmowaniem tak zwanych 419-tek, czyli łamiących artykuł numer 419 z nigeryjskiego kodeksu karnego (patrz: sekcja Czytaj dalej). Wróćmy jednak do tajemniczego wydawnictwa, mającego za cel propagowanie wyników najnowszych badań z dziedzin wszelkich.

Wiadomość od Wydawnictwa Bezkresy Wiedzy

VDM Publishing Group i Wydawnictwo Bezkresy Wiedzy


Zacznijmy od niezwykle skomplikowanej struktury domów wydawniczych, wydawnictw i imprintów (marek wydawniczych, określenie najczęściej używane o stosunku do marek jednego wydawcy komiksów) związanych z grupą VDM Publishing założoną w 2009 roku w niemieckim Saarbrücken przez niejakiego dr Wolfganga Philippa Müllera. Pan Müller w ciągu kilku lat zmienił grupę wydawniczą w molocha będącego jednostką nadrzędną dla 19 domów wydawniczych i 7 spółek uslugowych (w tym MoreBooks!, BetterBooks! i NicerBooks!). Dwa spośród domów wydawniczych o dość sugestywnych nazwach Alphascript i Betascript, stoją za 78 markami wydawniczymi zarejestrowanymi w Beau-Bassin na Mauritiusie, których działalność polega wyłącznie na zautomatyzowanym kopiowaniu treści z Wikipedii i sprzedawaniu ich m.in. na Amazonie (oraz we własnej księgarni internetowej MoreBooks) w formie drukowanych na żądanie książek. Dzięki takim mechanizmom redaktorzy owych publikacji mają na koncie nawet po 22 000 zrealizowanych zleceń edycyjnych. Do VDM Publishing group należy także, zajmujący się wydawnictwami akademickimi AV Akademikerverlag GmbH & Co. KG, który sprawuje pieczę nad siecią marek podobnych do Wydawnictwa Bezkresy Wiedzy, które oferuje swoje darmowe usługi absolwentom polskich uczelni. Zobaczmy co możemy zyskać, a co stracić.

Warunki współpracy z Wydawnictwem Bezkresy Wiedzy

Ktoś chce wydać moją magisterkę? Cudownie! W dodatku nie poniosę żadnych kosztów, a jeśli książka będzie się sprzedawać, wypłacą mi honorarium autorskie! Nie dość tego, będę mógł postawić swoją własną książkę na półce i chwalić się przed kolegami sącząc piwo (a babcia za swój egzemplarz z autografem pewnie sypnie groszem!
Uradowany absolwent wymyślony na potrzeby wpisu

Warunki WBW jednak tylko z pozoru są fantastyczne. Czas bowiem na listę haczyków i obostrzeń finansowych, które można wypatrzeć w dokumentach przesyłanych dopiero po zainteresowaniu się ofertą i zapytaniu mailowym o warunki współpracy.
  • Musisz posiadać pełnię praw autorskich do pracy. A to oznacza, że prócz półrocznego okresu ochronnego na publikację pracy, gwarantowanego wszystkim uczelniom w Polsce, musisz znać wewnętrzne regulacje Twojej Alma Mater, ponieważ za niedopilnowanie tych spraw przed drukiem uczelnia na pewno Cię nie polubi a wydawnictwo obłoży karą umowną w wysokości 1000 euro. Jeśli praca była częścią projektu współfinansowanego przez UE, lepiej w ogóle nie czytać dalszych punktów.
  • Zgodnie z §2 pkt 1. Ogólnych Warunków Handlowych "Autor przenosi na wydawnictwo bez ograniczeń przestrzennych, na czas trwania ustawowego prawa autorskiego wyłączne prawo do powielania i rozpowszechniania (prawo wydawnicze) dzieła łącznie ze wszystkimi dodatkowo dostarczonymi przez autora tekstami bibliograficznymi i/lub obrazami (np. tekstem na skrzydełku obwoluty, biografią autora) dla wszystkich wydań drukowanych i elektronicznych (e-book) oraz dla wszystkich nakładów bez ograniczenia liczby sztuk i we wszystkich wersjach językowych." Pozostaje Ci oczywiście możliwość samodzielnej publikacji cząstkowej (do 20% objętości w formie artykułu w prasie fachowej), jednak z obowiązkowym cytowaniem książki z WBW. Dodatkowo wydawnictwo "może w całości lub w części przenosić na osoby trzecie prawa przyznane mu zgodnie z niniejszą umową, co nie wymaga ponownej zgody autora".
  • To Ty wykonujesz całą pracę związaną z korektą (tak, nawet w wielokrotnie czytanej pracy dyplomowej roi się od byków, które zauważa się po druku). Za przygotowanie manuskryptu w aplikacji na stronie WBW nie dostaniesz nic, nikt nie sprawdzi też pracy po Tobie. "W związku z tym, że manuskrypty, które przyjmujemy są wysokiej jakości, staramy się już nie edytować prac. Ze względów finansowych nie przewidujemy wykonania korekty."
  • Książka wydana w WBW kosztuje od 30 do 70 euro, ale Wydawnictwo dobrodusznie umożliwia Ci pokrycie części kosztów przygotowania do druku. Wystarczy że przed premierą zakupisz kilka "egzemplarzy po dużo niższej cenie", dzięki czemu cena hurtowa znacząco spadnie. Jak wynika z OWU, ten oszałamiający rabat dla autora to 20%, nie wiadomo jednak o ile spada cena hurtowa. 
  • Zarobki wyliczane są po raz pierwszy po roku od wysłania manuskryptu. "Wtedy też autor otrzyma honorarium (lub bon towarowy) za egzemplarze swojej książki sprzedane w tym czasie." Ów bon to VDM, czyli kupon VDM Publishing Group do wykorzystania... na zakup książek w księgarni internetowej Morebooks! Honorarium to 12% od zysku wydawnictwa ze sprzedaży każdego egzemplarza (zysk wydawnictwa to 70% ceny sprzedaży netto przez samo wydawnictwo (np. via morebooks.de) lub 50% ceny sprzedaży netto przez partnerów WBW).
  • Aby otrzymać honorarium w gotówce, należy uzbierać minimum 50 euro. Dodatkowo, jeśli w ciągu roku za pośrednictwem księgarń wydawnictwo nie sprzeda minimum 50 egzemplarzy książki, zostaje ona wycofana (więc do 50 euro musisz próbować dobrnąć za pomocą kolejnej publikacji). Jeśli dostaniesz bon VDM, masz 12 miesięcy na jego wykorzystanie.
  • Przykładowa kalkulacja dla książki o wyjściowej cenie 25 euro (na potrzeby wyliczeń zakładam, że owe "kilka" egzemplarzy to 5).
    • kupujesz 5 książek po 20 euro, żeby obniżyć cenę książki w księgarniach (przy okazji obniżając swoje honorarium),
    • książka pojawia się w obiegu po, załóżmy, 20 euro,
    • zysk wydawnictwa to w najlepszym układzie 14 euro,
    • 12% z tegoż zysku to 1,68 euro, musisz więc liczyć na sprzedaż 30 egzemplarzy książki (egzemplarze obowiązkowe dla bibliotek, testowe, do recenzji itp. się nie liczą) żeby po roku dostać 50 euro wypłaty. Jednak dopiero sprzedaż 60 sztuk zwróci Ci koszty zakupu książek dla siebie i znajomych, nie wspominając o pracy przy przygotowaniu druku,
    • Szanse na zakup Twojej pracy zmniejsza oczywiście fakt jego relatywnie wysokiej ceny oraz dziesiątek tysięcy tytułów na stronie morebooks.de (w tym ton "dzieł" skryptów Alphascript i Betascript),
    • Oczywiście może Ci zależeć jedynie na publikacji z numerem ISBN (np. do załączenia we wniosku o stypendium), jednak wtedy sprawdź trzy razy regulacje związane z prawami autorskimi na Twojej uczelni.
Decyzję o rozpoczęciu współpracy oczywiście pozostawiam Tobie, Czytelniku. Póki co żadna z polskich uczelni nie zareagowała jednoznacznie na doniesienia o podkupowaniu prac magisterskich, Uniwersytet Warszawski na stronach Wydziału Nauk Ekonomicznych wydał jednak oświadczenie zalecające "daleko idącą ostrożność" przed podjęciem decyzji o współpracy z WBW.

Czytaj więcej: